Jak wyglądają prawdziwi herosi?

Jak wyglądają prawdziwi herosi?

 

Herosi to ludzie nadzwyczajni, którzy dokonują rzeczy wielkich na kartach książek, w superprodukcjach rodem z Hollywood czy w grach komputerowych. Mają nieziemskie moce, superpojazdy, są silni, muskularni, piękni, noszą mundury wojskowe lub kolorowe stroje. Znamy ich od czasów starożytnych, gdyż to właśnie wtedy powstały postacie Heraklesa, Samsona czy Ikara.

A jak wygląda rzeczywistość? Czy superludzie istnieją? Czy wokół nas są giganci, którym należy się uznanie, ludzie, na których nie sposób nie zwrócić uwagi?

Jak najbardziej, ale daleko im do mitycznych czy komiksowych wyobrażeń. Są wśród nas, wyglądają jak my, mówią jak my, do tego możemy ich codziennie spotkać, choć trudno ich wyłowić z tłumu, jeśli sądzi się wyłącznie po cechach fizycznych. A mimo to są wielcy i ważni.

Jednym z takich herosów jest pan Tomasz Skóra – wolontariusz, na co dzień pracujący w Fundacji Siedleckie Hospicjum Domowe dla Dzieci, Kawaler Orderu Uśmiechu, maratończyk i rowerzysta. Choć z pozoru jest człowiekiem, który niczym nie wyróżnia się z tłumu, to jednak codziennie robi wszystko, żeby temu zaprzeczyć – co więcej nie dla sławy, nie dla poklasku. Spełnia się jako wolontariusz w hospicjum, odwiedza szkoły, gdzie opowiada o pracy w fundacji, o tym, że warto pomagać innym ludziom, zbiera nakrętki, makulaturę, aby pozyskać środki na leczenie chorych dzieci. Cały czas przygotowuje się do maratonów i innych biegów, w których to cyklicznie bierze udział, jeździ rowerem. To on zainspirował organizatorów wyścigu kolarskiego dookoła powiatu siedleckiego Twarda Skóra do jego powstania.

Oby pan Tomasz zainspirował i nas, oby pomógł nam zrozumieć, że czasem trzeba tylko trochę naszej dobrej woli, żeby czegoś dokonać. Może nie każdy z nas pobije rekord świata, ale każdy może próbować. Co więcej, jeśli zauważy wokół siebie innych ludzi – ludzi, którzy będą potrzebowali pomocy, i wyciągnie w ich stronę rękę, sam ma szansę stać się herosem – i to prawdziwym, a nie komiksowym.

To wydaje się prawdopodobne, jeśli weźmie się pod uwagę z jakim zaciekawienie nasi uczniowie słuchali pana Tomka podczas przemówienia, kiedy to odwiedził naszą szkołę w dniu 28 listopada. Wielu z nich zadawało pytania dotyczące pracy w hospicjum i sportu. Niektórzy od razu pytali, kiedy pan Tomasz odwiedzi naszą szkołę ponownie.

Trudno się dziwić, przecież każdego satysfakcjonuje spotkanie z bohaterem, choćby bohaterem dnia codziennego.