Cudze chwalicie, swego nie znacie

W ostatnim tygodniu klasa czwarta w ramach zajęć przyrody wzięła udział w wycieczce na pobliskie stawy hodowlane w miejscowości Gałki. Może nie brzmi to szczególnie ekscytująco, ale wyjazd okazał się naprawdę świetny. Całą grupę wyposażono w lornetki, dzięki czemu mogła ona z daleka obserwować ptaki, które były głównym pretekstem wycieczki.

Dzieciaki zobaczyły mnóstwo ptactwa, w tym kaczki, łyski, mewy, łabędzie, myszołowy, czaple i żurawie – latające, żerujące i kryjące się przed okiem ludzkim. Czwartoklasiści fotografowali, nasłuchiwali i obcowali z przyrodą. Prawdziwą wisienką na torcie okazało się wytropienie rybołowa, ptaka, który w Polsce żyje w Polsce w wyjątkowo niewielkiej populacji. Nikt nie liczył na jego spotkanie, tym bardziej okazał się on „smakowitym” kąskiem dla młodych badaczy przyrody.

Okazuje się, że nie zawsze trzeba pokonywać setki kilometrów, aby zobaczyć coś wartego uwagi. Niekiedy to, co wyjątkowe, mamy blisko siebie przez cały czas.

Przewodnikiem w wycieczce był nasz pan dyrektor, znany wszystkim przyrodnik, a dzieciakom towarzyszył dodatkowo nauczyciel geografii, pan Dominik.