A może by tak do teatru?
A może by tak do teatru?
Czemu nie? – odpowiedzieli uczniowie z klas od czwartej do ósmej, kiedy zapytała ich o to nasza matematyczka pani Izabela. A skoro taka była odpowiedź, to nie pozostało jej nic innego jak zorganizować wyjazd.
Jeśli teatr, to najlepiej w stolicy, a jeśli stolica, to nie sposób nie zahaczyć o park trampolin, wszak strawę duchową najlepiej połączyć z wysiłkiem fizycznym, który pozwoli ją… strawić!
No i wyszedł bardzo fajny (Ojej, to wyrażenie potoczne!) wyjazd.
Zaczęło się od wspomnianego przedstawienia teatralnego w dość niezwykłym warszawskim Teatrze Ekologicznym (!) Bohema House, na które dotarliśmy autokarem. Mieścił się on (i pewnie nadal mieści…) w namiocie cyrkowym na peryferiach Białołęki. Pierwsze wrażenie to głównie zaskoczenie, na szczęście w środku wszystko wyglądało jak należy, tylko trochę po cygańsku, co sugerować może nazwa teatru.
Spektakl Dziewczynka z zapałkami. Świat smogu był ciekawy i niósł w sobie – oprócz Andersenowskiego przekazu – dodatkowy, związany z ochroną środowiska i jego degradacją. A co można było zobaczyć w spektaklu? – śpiew, taniec, gimnastykę akrobatyczną, piękną grę świateł i dużo, dużo mądrości. Czego chcieć więcej?
Nie była to długa historia, ale chyba wszystkim się podobała. Już wiemy, że warto odwiedzać Bohemę.
Godzinę później młode nogi odbijały się już od trampolin w Hangarze 646. Było dużo fizycznego wysiłku, a więc i potu, na szczęście przysłowiowe krew i łzy zastąpiły radość i uśmiechy. Pod czujnym okiem instruktorów dzieciaki dokonywały rzeczy na co dzień niemożliwych. Z otwartymi buziami można było zerkać na spektakularne skoki, salta i wszelakiej postaci wygibasy.
Spalone kalorie uzupełniono dwie godziny później w McDonald’s, choć wszyscy opiekunowie byli zgodni, że lepiej byłoby wybrać inną jadłodajnię. Cóż…
Do szkoły wróciliśmy przed siedemnastą, niestety nie było już lekcji, w których można uczestniczyć i trzeba się było rozjechać do domów. Na szczęście jutro nauczyciele, nie wyłączając opiekunów wycieczki: wspomnianej już pani kierownik Izabeli Zdanowskiej, pani Agnieszki Izdebskiej, panów Mieczysława Szkopka, Grzegorza Trusińskiego i Dominika Czernelewskiego, obiecali zająć się w odpowiedni sposób wszystkimi potrzebującymi.
To co, kiedy teraz do teatru?